Dzieła tej wspaniałej artystki w pierwszym wrażeniu wydają się bardzo swobodne (jakby przypadek określał bieg ołówka)i zadziwiają subtelnością, która oscyluje pomiędzy przeciwstawnymi walorami wybiegając ku białym przestrzeniom. Patrząc bardziej uważnie odkrywa się ich inną naturę. Stajemy w obliczu dzieła bardziej skomplikowanego formalnie, w którym kształty bądź rozpływają się w bieli papieru, bądź czerń tła działa jakby było to miejsce, z którego bierze początek proces tworzenia.
Dla Krupskiej obraz musi odkrywać się stopniowo, jakby chodziło o tajemnicę, której zna się szczegół bez posiadania drogowskazu umożliwiającego dotarcie do niej. Wygląd czegoś jest w tych dziełach przedstawiony jako coś pewnego, kształt jest łatwy do odczytania, lecz poza tym pierwszym etapem odbioru, przychodzi spotkanie z inną rzeczywistością, rzeczywistością wyższego rodzaju.
Nieskończona ilość prostokątów, które zapełniają przestrzeń i które rozpaczliwie pogrążają się w morzu swoich fal. W dziełach tej artystki ma miejsce spotkanie możliwości tkwiących w materiale, występuje w nich dwoistość między geometryczną ideą a rzeczywistością. Walka między uprzedmiotowieniem a wolnością.
M. Alvarez (ARGENTYNA) XXII Międzynarodowy Plener Malarski „Architektury trwanie” – 1998 r.) http://maria-krupska.republika.pl